Raczenie się dobrym winem to czysta przyjemność. Zwłaszcza razem z kimś i przy okazji do wspólnej celebracji. Jest jednak wiele rzeczy, które mogą popsuć głębię zmysłowych doznań – w tym przykry, wstydliwy zapach potu. Sprawdź, jak nie dopuścić do towarzyskiej katastrofy!
Nie trzeba mieć szczególnie bujnej wyobraźni, by przewidzieć możliwy scenariusz wydarzeń. Przychodzisz na ważne spotkanie, np. randkę. Zdenerwowanie, ekscytacja – serce może zacząć bić szybciej z wielu powodów. A kiedy temperatura rośnie (dosłownie i w przenośni), organizm stara się wydalić nadmiar ciepła poprzez mniej lub bardziej intensywne pocenie się. Pot może mieć mocny zapach, co od razu popsuje całą atmosferę. O ile przepocone miejsca na ubraniu zwykle da się umiejętnie zasłonić, tak wonią trzeba zająć się wcześniej – dbanie o higienę to za mało. Potrzebne są właściwe działania prewencyjne.
Jakość spożywanego alkoholu również wpływa na to, jak potem pachnie twoje ciało
Im lepsze wino lub inny trunek, tym mniej problemów z jego przetrawieniem powinien mieć twój organizm. To oczywiście pewne uproszczenie, bo liczą się także indywidualne uwarunkowania, przypadłości zdrowotne czy nawet preferencje smakowe. Jeżeli metabolizm alkoholu z jakiegokolwiek powodu przebiega z kłopotami, znajdzie to swoje odzwierciedlenie podczas pocenia się.
To tzw. pot o zapachu cebuli, który jednak nie ma nic wspólnego z popularnym warzywem. Ostro kwaśny „aromat” bierze się z dużej zawartości związków siarkowych – w przypadku win i innych alkoholi towarzyszą im jeszcze estry kwasu octowego. Taka mieszanka po uwolnieniu na zewnątrz może być „zabójcza” dla nozdrzy. Może być tak, że osoba, która poci się w ten sposób, nie czuje nic szczególnego – w przeciwieństwie do ludzi w pobliżu. Warto uważnie wybierać trunki z menu, by uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki tuż po lub w trakcie raczenia się winem.
Kosmetyki – działanie dezodorantów i antyperspirantów
Umycie się wodą i mydłem przed wyjściem to zdecydowanie za mało, by skutecznie zapobiec późniejszemu poceniu się. Stosowanie dezodorantów oraz perfum również nie daje 100-procentowej gwarancji, że ich przyjemny aromat utrzyma się do końca spotkania przy winie. Podstawowe preparaty są w stanie zamaskować przykry zapach, ale nie wyeliminować go całkowicie. Trwalsze rezultaty zapewniają antyperspiranty, które blokują ujścia gruczołów potowych. Osoby, które zmagają się z nadmiernym poceniem, stosują jeszcze silniejsze blokery.
Część konsumentów ma pewne obawy związane z silniejszymi kosmetykami. Wątpliwości dotyczą m.in. możliwości przegrzania organizmu przez zablokowanie mechanizmu obniżania temperatury ciała oraz zwiększonego ryzyka nowotworu i choroby Alzheimera. Jak dotąd żadne badania naukowe nie udowodniły ponad wszelką wątpliwość związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy stosowaniem antyperspirantów i blokerów potu a ww. kłopotami ze zdrowiem. Na rynek trafiają przebadane produkty o odpowiednim składzie. Jeśli to dla ciebie za mało, na początek sięgnij po antyperspirant dla dzieci – to kosmetyki przeznaczone dla nastolatków w okresie dojrzewania.
Bloker potu niewiele pomoże przy braku higieny
Wspomnieliśmy we wstępie, że mycie ciała może nie wystarczyć, by zapobiec przykrym zapachom. Część osób popełnia nieco inny błąd – uważają, że dobre kosmetyki mogą zastąpić regularne kąpiele i prysznice. Niestety nie ma takiej możliwości. Bez starannej higieny na powierzchni skóry pozostaną bakterie, które sprzyjają powstawaniu przykrych zapachów – dezodoranty, antyperspiranty czy blokery potu to nie są odpowiednie środki do ich zwalczania. Jeśli chcesz cieszyć się smakiem i aromatem wina bez nieprzyjemnych dystrakcji innego rodzaju, musisz dbać o siebie w kompleksowy sposób.
Artykuł sponsorowany